"ŻEBYM ROZUMIAŁ INNYCH LUDZI INNE JĘZYKI INNE CIERPIENIA"

środa, 18 listopada 2009

Światełko

Dzisiaj będzie trochę interaktywnie - żeby zrozumieć, o co mi chodzi w poniższym tekście, należałoby najpierw obejrzeć ( podkreślam, obejrzeć!) teledysk i wysłuchać piosenki:
James Morrison - Undiscovered (you tube) 

W tym teledysku jest pewien pan Poszukujący. Samotny i smutny, miota się po ulicach, mija innych ludzi, rozgląda się ze zniecierpliwieniem, zupełnie jakby na coś czekał, kogoś szukał. Przechodnie nie zwracają na niego uwagi, nawet śliczna dziewczyna, za którą kilkakrotnie się ogląda, mija Poszukującego z obojętnością.

Nikt się nim nie przejmuje.
Nikomu na nim nie zależy.
Przestaje próbować, w rozpaczy opiera się o ścianę i wtedy widzi coś niezwykłego.

Pewien pan trzyma w dłoni światełko. Głaszcze je delikatnie i spogląda z takim szacunkiem, jakby było jego największym skarbem. Potem do Poszukującego podchodzi para osób, potem jeszcze starsza kobieta. Wszyscy mają światełka!
Poszukujący zaczyna się zastanawiać : skoro oni je mają, dlaczego ja nie?
Wtedy je odkrywa.

Wierzę w to, że przychodzimy na świat ze światełkiem.
Niesamowity prezent - czy można w akt stworzenia włożyć coś ważniejszego i droższego od cząstki siebie? Cząstki, która przepełniona jest bezgraniczną i bezwarunkową miłością?
Dostaliśmy je zupełnie za darmo. Jest najpiękniejszym, co nam się przytrafiło, a my traktujemy je jak coś oczywistego, co nam się należy, albo jak coś niechcianego, co trzeba stłumić.

Codziennie gasimy w sobie światło. Chowamy je głęboko pod płaszcz, ograniczamy tlen, żeby ogień przestał płonąć. Mówimy mu: jesteś niepotrzebne, nie chcę cię, dam sobie radę bez ciebie! Ty tyle wymagasz, ciebie trzeba pielęgnować, podtrzymywać, a ja nie mam na to czasu, daj mi spokój!

Można zgasić światło, ale nie można pozbyć się lampy.

Lampa zostaje zawsze. Czeka na nas, kiedy chodzimy w ciemnościach, tacy właśnie jak pan Poszukujący - undiscovered, nieodkryci. Bez światła nie poznajemy sami siebie. A nie widząc siebie, nie możemy odkryć innych.
Czasem mamy światło, a jednak mijamy się obojętnie. Jak trudno dostrzec je w drugim człowieku! Dużo łatwiej sądzić po płaszczu: przecież to wariat, ona ma nie tak w głowie, to czarownica, to jakiś pijak, to puszczalska! Jak często mieszkamy pod jednym dachem i nie potrafimy w sobie nawzajem odkryć światła...

Żyjemy sobie tacy nieodkryci, nosimy w sobie puste lampy, a na innych szybko wydajemy wyrok: lost, zgubiony!  

Może czas zajrzeć pod płaszcz? 
Może coś tam się tli?

I'm not lost, no, no, just undiscovered! 
 
 

środa, 4 listopada 2009

Ogłoszenie

Załóżmy, że dnia pewnego dałam do gazety ogłoszenie. A może nie wysłałam go do prasy, tylko zamieściłam na naszej-klasie. Albo rozdawałam ludziom na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej wydrukowany tekst. Albo przykleiłam na tablicy ogłoszeń jakiegoś wydziału, a może napisałam sobie to zdanie na czole i jeździłam tak metrem na całej długości.


Ogłoszenie było krótkie i dramatyczne: Jestem nieszczęśliwa, pomocy! 


Świat zareagował natychmiast. Nie minęła godzina, a cała moja skrzynka mailowa zapełniła się wiadomościami, pod drzwiami walały się sterty ulotek a telefon rozładował się od nadmiaru rozmów. 
  
Oferty były przenajróżniejsze, jednak w ogólnym przesłaniu sprowadzały się do jednego: wyluzuj się, dziewczyno! O co ci chodzi? 
Jesteś nieszczęśliwa? To nie myśl o tym, zapomnij, zostaw to! Czekolady sobie kup! Albo czemu tylko czekolady, idź na zakupy, odstresujesz się! Albo zrób sobię maseczkę, do kosmetyczki idź, do kina, do fryzjera, jubilera, manikiurzystki! Skorzystaj z nowej, jedynej, niepowtarzalnej oferty wczasów w SPA! Tam zapomnisz o wszystkich problemach! Daj się poniesć smakowi naszego jogurtu! Wypróbuj nowy szampon, poczujesz się jak w niebie! Kup sobie wełnianą pościel! Piwa się napij, papierosa zapal! W naszym kasynie pobawisz się i wygrasz pieniądze! Nowa gra komputerowa, zapomnisz o całym świecie! Weź tabletkę, ból minie! Albo weź od razu kilka, zobaczysz, taaaki odlot!
Nie myśl o tym, zapomnij, zostaw to! Najważniejszy jest sukces! No, dalej, uśmiechnij się w końcu! Don't worry be happy, keep smiling, show must go on,a wtedy wszystko będzie dobrze!


Ulotki były kolorowe i kuszące,a głosy w reklamach niezwykle przekonujące. Ofert było tyle, że poczułam się skołowana - co wybrać? Zaczęłam powoli przeglądac każdą wiadomość, uważnie czytając nawet literki napisane maleńkim druczkiem. Nagle okazało się, że co druga oferta jest ważna miesiąc po doładowaniu konta, cena jest promocyjna tylko gdy wykupisz stały abonament, przedawkowanie grozi śmiercią. Zniechęcona chciałam zgnieść wszystkie ulotki i za jednym zamachem wyrzucić do śmieci. Wtedy spomiędzy reklamy SPA i folderu z ofertą telefonii komórkowej wypadła niewielka, cienka biała koperta. Musiałam ją przeoczyć. W środku był list.


Jesteś nieszczęśliwa? Powiedzieli Ci, że masz zapomnieć. Nie, nie zostawiaj tego problemu, nie zajedz go, nie próbuj go przegrać w kasynie, zamaskować kosmetykiem, zapić alkoholem. Ty się właśnie nad nim pochyl, popatrz, pomyśl! Mówisz,że jesteś pewna, że Ty w tej sprawie nic nie możesz. To przyjmij ten ciężar, weź na swoje ramiona, przytul go do policzka, pogłaszcz dłonią. A potem chodź za Mną. Chodź za mną- to znaczy, że nic od tej drogi nie może być ważniejsze - ani mecz, ani koncert, ani impreza, ani telewizor, komórka czy laptop. Chodź za Mną- to znaczy za nikim innym, ani za przyjaciółmi, ani za rodziną, ani za Brzydulą, ani za tym uroczym wokalistą, co tak ładnie śpiewa, że pójdzie pod wiatr. Możesz iść obok nich,możesz iść z nimi, ale tak, żeby nie przesłaniali Ci Mnie.


Obiecuję Ci, że to nie będzie łatwa droga. To nieprawda, że wszystko będzie dobrze. Na początku poniesie Cię euforia. Ale któregoś dnia poczujesz, że masz dosyć. Może ktoś Ci podstawi nogę,popchnie Cię, może ciężar bedzie za duży i upadniesz. Może kiedyś rzucisz ten ciężar z impetem i wykrzyczysz najgłośniej jak się da: Dlaczego ja? Po co mi to dałeś, nie chcę tego, nie mam siły, ja już to długo niosłam, daj to Basi/Krysi/Marysi, ona nic nie niesie, to niesprawiedliwe! 
 Weź swój krzyż i chodź za Mną. Na tej drodze każdy coś niesie, bo: 
"Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.(Mt 10, 38)". 
 Kiedy będzie Ci ciężko, wyszeptaj słowa poety: 
"Dziękuję Ci za tyle bólu żeby sprawdzać siebie"
Pomyśl, czego się możesz z tego bólu nauczyć, co możesz dać innym. 
A potem zatrzymaj się na chwilę i spójrz w gwiazdy. Albo zachwyć się maleńkimi listkami polnej stokrotki.


Ten, który zawsze na Ciebie czeka.